Administrator
Tom po podróży był lekko zmęczony więc jego oddech był szybszy i płytszy, usiadł na pobliskim murku i patrzył po oddziale, który wyglądał na bardzo zgrany, podobało mu się to, mogli liczyć na to, że kompan osłania ich z drugiej strony, spojrzał na dowódcę i powiedział.
- Mam nadzieję, że zaraz opuścimy to miejsce, mam złe przeczucia.
Offline
- To ja tu jestem od martwienia się - odpowiedział nieco szorstko do Michaela, jednak z oczywistym przesłaniem
Wbrew przeczuciom chłopaka, Helikopter zjawił się po około dwóch minutach oczekiwania. Jeden z członków zespołu otworzył drzwi na boisko, samemu zostając i osłaniając plecy reszty załogi, przechodząc przez nie dopiero, gdy reszta przeszła już ich próg. Kiedy już wszyscy znaleźli się w helikopterze, ten wystartował, ruszając w bliżej nieznanym kierunku.
//Awansujesz na rangę najemnika \\
Offline